Forum www.morpisci.fora.pl Strona Główna www.morpisci.fora.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wiersze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.morpisci.fora.pl Strona Główna -> Forum morpistów: zwolennicy i przeciwnicy, czasami neutralni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wysmakowany
Gość






PostWysłany: Śro 9:38, 06 Cze 2018    Temat postu:

Morpik Shekspirek napisał:
Najlepsze wiersze pisał Kurack na GP.


Epitafium dla Kuracka

cicho tak cichutko
słyszysz jak
w trawie świerszcze grają
na swych skrzypkach
Wiatr tańczy krótkiego walca
w obrotach trzech

a tu niespodziewanie tak
zza krzaka wyłonił się K U R A C K
piękny jak paw
w dłonie szybko klasnął ktoś
stadko bażantów się uniosło
pod błękit słońcem ogrzany

nagle rozległ się strzał
K U R A C K na glebę padł
łowcy nikt nie widział
tylko w liściastym lesie
przy brzegu strumyka
skradającą się perliczkę...

szybko sztuka padła...
tak to w życiu bywa
przez chorobę nienawiści
w której podłość
odrazę ma do inności
i idiosynkrazję do świata

a może K U R A C K O W I
miłości brakowało
w pożądaniu tego co nierealne
i miał podwyższoną temperaturę
w sercu wilgotnym jak ściółka
co w bose stopy kłuje

jak też słabość przed realnością
by powiedzieć -życie cudowne jest
tylko nie w czterech ścianach
a na polowaniu
Szkoda K U R A C K A
ale rosół będzie wyborny
- E K O L O G I C Z N Y
Powrót do góry
12 Maup
Gość






PostWysłany: Śro 15:26, 06 Cze 2018    Temat postu:

wysmakowany napisał:
Morpik Shekspirek napisał:
Najlepsze wiersze pisał Kurack na GP.


Epitafium dla Kuracka

cicho tak cichutko
słyszysz jak
w trawie świerszcze grają
na swych skrzypkach
Wiatr tańczy krótkiego walca
w obrotach trzech

a tu niespodziewanie tak
zza krzaka wyłonił się K U R A C K
piękny jak paw
w dłonie szybko klasnął ktoś
stadko bażantów się uniosło
pod błękit słońcem ogrzany

nagle rozległ się strzał
K U R A C K na glebę padł
łowcy nikt nie widział
tylko w liściastym lesie
przy brzegu strumyka
skradającą się perliczkę...

szybko sztuka padła...
tak to w życiu bywa
przez chorobę nienawiści
w której podłość
odrazę ma do inności
i idiosynkrazję do świata

a może K U R A C K O W I
miłości brakowało
w pożądaniu tego co nierealne
i miał podwyższoną temperaturę
w sercu wilgotnym jak ściółka
co w bose stopy kłuje

jak też słabość przed realnością
by powiedzieć -życie cudowne jest
tylko nie w czterech ścianach
a na polowaniu
Szkoda K U R A C K A
ale rosół będzie wyborny
- E K O L O G I C Z N Y



Kurack nienawidzi Morporka bo na nim poznał sie. Jak zamkneli jemu Giep przychodfzi nocom na Norke i Morpistów i nie przestanie jak nie zostanie pogromiony z Skunksem.
Powrót do góry
Chemoroit
Gość






PostWysłany: Śro 16:17, 06 Cze 2018    Temat postu:

Skunks jakby nie pił napisał by cuś sensownego ale jest jemu ciężko bo musi słuchać kuraka. Onego czasu zbuntował sie i chciał coby Błękitny Wieloryb przytulił jego ale kurack pogroził jemu i pogromił, Skunks stilił uszy po sobie i słucha sie.
Powrót do góry
Morpik Jamesik Bondek
Gość






PostWysłany: Czw 7:51, 07 Cze 2018    Temat postu:

Chemoroit napisał:
Skunks jakby nie pił napisał by cuś sensownego ale jest jemu ciężko bo musi słuchać kuraka. Onego czasu zbuntował sie i chciał coby Błękitny Wieloryb przytulił jego ale kurack pogroził jemu i pogromił, Skunks stilił uszy po sobie i słucha sie.


Błekitny jest Kurack ! Prawdziwy jest Niebieski Wieloryp.
Powrót do góry
waleniówna
Gość






PostWysłany: Czw 10:27, 07 Cze 2018    Temat postu:

Morpik Jamesik Bondek napisał:
Chemoroit napisał:
Skunks jakby nie pił napisał by cuś sensownego ale jest jemu ciężko bo musi słuchać kuraka. Onego czasu zbuntował sie i chciał coby Błękitny Wieloryb przytulił jego ale kurack pogroził jemu i pogromił, Skunks stilił uszy po sobie i słucha sie.


Błekitny jest Kurack ! Prawdziwy jest Niebieski Wieloryp.


SPIKER
Mówi fala sześćdziesiąt sześć!
Nadajemy ważny komunikat -
Komunikat-unikat,
A oto jego treść:
Dziś w nocy, niepostrzeżenie,
Zamieszkały w Zoo, w basenie,
W i e l o r y b grenlandzki, czyli waleń,
Z basenu zbiegł
I według dotychczasowych ustaleń,
Przedostał się z mostu na brzeg,
A stamtąd wskoczył do wody.
Na razie brak informacji ścisłych,
Lecz do obaw są poważne powody,
Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły.


Stopniowe ściszanie.

Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły,
Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły...


Przerywnik śpiewany
- pierwszy dwuwiersz solo, drugi - chór

Chociaż wiadomość taka to przebój,
Ty bądź odważny, nigdy się nie bój.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

KOBIETA
Czy mogę dostać dorsza?

EKSPEDIENTKA
Jaki dorsz, paniusiu kochana?
Nie ma dorsza, a co najgorsza
Przez radio mówili z rana
O strasznym wielorybie,
Co Wisłę opanował,
A teraz na ludzi dybie
Jak ten smok spod Krakowa.

KOBIETA
O Jezu, co to będzie?

EKSPEDIENTKA
Ludzie już mówią wszędzie,
Że wieloryb każdego połyka.
Już połknąl jednego przewoźnika,
A potem krypę z piaskarzem,
I chłopca, co szedł przez plażę.

KOBIETA
O Jezu, co za czasy!
Trzeba porobić zapasy,
Niech mi pani pozwoli
Dziesięć kilo soli,
Dziesięć kilo kryształu

Narasta gwar.
MĘŻCZYZNA
Nie pchajcie się, panie, pomału...

EKSPEDIENTKA
Nie wszyscy naraz, proszę do ogonka...

MĘŻCZYZNA
Czy jest sól?...

KOBIETA
Kilo masła...

MĘŻCZYZNA
Jest mąka?


Gwar i zgiełk rośnie.
Przerywnik śpiewany

Kiedy się w jakiejś kolejce stoi,
Pchać się nie wolno, kochani moi.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

ŻONA
Wacku, oderwij się od gazety,
Chodź do stołu, bo stygną kotlety...
Wacku, odezwijże się,
Gdy mówi do ciebie żona.

MĄŻ
Posłuchaj, co piszą w "Expressie":
Wisła jest zagrożona.
Jak rzeka szeroka i długa
Wstrzymana zostaje żegluga;
Na przestrzeni całego jej biegu
Nie wolno się kąpać ani zbliżać do brzegu;
Nie wolno łowić ryb ani raków,
Nie wolno używać kajaków;
Niewolno samobójcom, bez urzędowej zgody,
Skakać z mostu do wody,
A kto działać będzie w sposób przeciwny
Temu grozi kara aresztu i grzywny.

ŻONA
To ten wieloryb...

MĄŻ
E, tam! Jakaś brednia!

ŻONA
Wcale nie brednia. Była przepowiednia,
Że gdy wieloryb wody napije się z Wisły
Nastąpi koniec świata...

MĄŻ
Co za głupie pomysły!

ŻONA
Nie złość się. Chcesz sałaty?

MĄŻ
Stale tylko sałata, sałata...


Przerywnik śpiewany

Jeśli chcesz zmądrzeć i zdać egzamin,
Znajdziesz w sałacie mnóstwo witamin.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Gra trąbka wojskowa.
Po chwili dzwonek telefonu.
KOMENDANT
Słucham... Halo...
Kto mówi? Że jak? Że co?
A, komisariat rzeczny...
Wasz meldunek jest niedorzeczny!
Wieloryb - to nie nazwa statku,
Nie!
Słyszycie mnie?
W danym wypadku
Wieloryb to groźne zwierzę,
Niebezpieczeństwo na Wiśle się wzmaga,
Tak, zwierzę! A teraz niech pan rozkaz odbierze!
Proszę, gotów? Dyktuję, uwaga:
Najbliższa jednostka saperska
Zabezpieczyć ma mosty na północ od Czerska,
Patrolujcie od brzegu do brzegu
Całą rzekę, zwłaszeza w górnym biegu,
Przeszukajcie dokładnie odcinek
Od Modlina aż po Ciechocinek,
Informujcie w Komendzie nasz wydział,
Czy kto wieloryba nie widział,
Gdy dojrzycie go - nie zgubcie tropu,
Utrzymujcie kontakt z dowództwem KBW i WOP-u,
W nocy z nurtów Wiślanych nie spuszezajcie oka,
Co? Nie! Wieloryb to nie słoń i nie foka!
Poduczcie się zoologii!
Zachowujcie ostrożność, stosujcie się do przestrogi
Fali sześćdziesiąt sześć!
Zanotowaliście już? No to cześć!


Przerywnik śpiewany

Jeśli zwierzęta kochasz, mój drogi,
Poznasz je ucząc się zoologii.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Dzwonek szkolny.
Głosy uczniów.
Gwar, szuranie.
UCZEŃ I
Chłopaki! Już był dzwonek! Siadać!

UCZEŃ II
Stary idzie!

UCZEŃ III
Nic nie umiem. Bronek,
Musisz mi podpowiadać.

NAUCZYCIEL
Dzień dobry, dzieci.

CHÓR GŁOSÓW
Dzień dobry, panie profesorze.

NAUCZYCIEL
Siadajcie... Co macie zadane... Aha...
Rozdział trzeci -
"Nasze rzeki, nasze morze."
No, tak... Tym razem łudzę się nadzieją,
Że wszyscy lekcję umieją.
Wobec tego niechaj w zwykłym trybie
Opowie nam o wielorybie
Dajmy na to... Rybkowski Jan.

UCZEŃ II
Wieloryb mieszka w Zoo... W Zoo... W Zoo...

NAUCZYCIEL
No-o?

UCZEŃ II
Uciekł z Zoo... i wydziela tran...
Wieloryb w wodzie najlepiej się czuje...
Wieloryb... jest ta-aki duży...

NAUCZYCIEL
Wiesz, Rybkowski, już nie męcz się dłużej,
Muszę postawić ci dwóję.


Przerywnik śpiewany

Kto obowiązki swe zaniedbuje,
Ten zasługuje zawsze na dwóję.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Pukanie do drzwi, skrzypnięcie drzwi.
KURACJUSZKA
Panie kierowniku, chyba już pora
Na włączenie telewizora.

KIEROWNIK
E-tam... Nie ma dnia bez usterek,
Oczu po prostu szkoda.

KURACJUSZKA
Panie kierowniku, zaraz będzie Wicherek,
Dowiemy się, jaka jutro pogoda.

KIEROWNIK
Jeśli koniecznie chcecie...


Włączenie telewizora,
sygnał muzyczny poprzedzający
informację o pogodzie.
WICHEREK
Dobry wieczór państwu. Na całym świecie
Pogoda figle płata:
Nie będzie zimy i nie będzie lata,
Tylko wiosna i jesień.
Nad Moskwą i Paryżem
Wyż pomieszał się z niżem
I po maju nastąpił wrzesień.
Woda w Wiśle kompletnie wyschła,
Pewno ją wypił wieloryb,
A w miejscu gdzie była Wisła,
Wyrosły muchomory.
Właśnie ze wsi Muchołazy
Przysłano mi trzy takie okazy.
Poza tym spodziewane są przejściowe zachmurzenia,
W nocy - przejaśnienia.
Tyle na dziś. Do usłyszenia.


Przerywnik śpiewany

Kto na wycieczkę rusza po zdrowie,
Co jest z pogodą, wpierw niech się dowie.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

HANIA
(stopniowo zbliżającym się,
zdyszanym głosem)
Mamo! Widziałam wieloryba! Mamo!

MATKA
Gdzie, Haniu?

HANIA
Tu, zaraz za bramą!

MATKA
Nie pleć, Haniu...

HANIA
Mamo, daję słowo.
Kiwał ogromną głową,
Na głowie miał rogi,
A pod spodem cztery nogi.
Szezerzył wielkie kły,
Był ogromnie zły
I jednemu dziecku
Wygrażał po niemiecku.

MATKA
Haniu wieloryb rogami nie bodzie,
Wieloryb przebywa w wodzie...

HANIA
Więc to ryba?

MATKA
Nie. Zwierzę ssące,
I nie pasie się nigdy na łące.
Nie ma mowy o żadnych kłach,
Wieloryb jest olbrzymi jak gmach
I w Oceanie Lodowatym się chowa,
A to co widziałaś - to była zwykła krowa.
Nim powiesz coś, wpierw się dobrze zastanów
A teraz chodź, dostaniesz łyżkę tranu.


Przerywnik śpiewany

Każdy, kto nie chce sieczki mieć w głowie,
Niech się namyśli, zanim coś powie.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę naleźy mieć.


Chrząkania. Dzwonienie o szklankę.
PRZEWODNICZĄCY
Otwieram posiedzenie Rady Narodowej.
Przystępujemy do narady.
Sprawa pilna, więc proszę o krótkie przemowy.
Głos ma przedstawiciel stołecznej "Estrady".

MÓWCA I
Obywatele! Wiadomo powszechnie,
Że gdy wieloryb zabity jest lub zdechnie,
Wtedy go wypchać należy
I potem pakazywać dzieciom i młodzieży.
Na to zaś ma "Estrada" ustawowe prawo.


Oklaski.
GŁOSY
Brawo, obywatelu! Brawo!

PRZEWODNICZĄCY
Głos ma przedstawiciel Centrali Chemicznej.

MÓWCA II
Ja przedstawić chcę wniosek logiczny.
Właśnie w naszej siedzibie
Była mowa dziś o wielorybie.
Otóż gdy wieloryba się złowi,
Stosownie do pięcioletniego planu
Dostarczymy krajowi
Piętnaście tysięcy litrów tranu,
A tran daje dzieciom i zdrawie, i siłę.
Sprawa jasna. Dziękuję. Skończyłem.


Oklaski.
PRZEWODNICZĄCY
Centrala Rybna ma głos.

MÓWCA III
Obywatele!
Nie będę tu gadał wiele.
Jeżeli wieloryb jest świeży,
Wyłącznie nam się należy.
Na rynku brak ryb jest, niestety,
A my z niego zrobimy filety,
Konserwy z niego zrobimy,
I jeszcze przed nadejściem zimy
Potrzeby rynku zaspokoimy.
Oto jedyna słuszna kalkulacja.


Oklaski.
GŁOSY
Rzeczywiście! Co racja, to racja!


Przerywnik śpiewany

Kto coś potwierdza, kto czemuś przeczy
Sam niech przynajmniej zna się na rzeczy.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Sciszenie. Śpiew ptaków. Plusk wody.
JUREK
Wojtek, mów ciszej,
Bo nas milicja usłyszy.

WOJTEK
Przeczekamy w szuwarach do nocy
A gdy się ukaże wieloryb -
Ustrzelimy go z procy.

JUREK
Klawo! I przypniemy mu do łba znak Zorry.

WOJTEK
Nie. Zorro z łuku nie strzela,
To bardziej pasuje do Wilhelma Tella.

JUREK
Ciszej... Uwaga... Coś płynie...


Odgłosy milkną. Dzwonek telefonu.
TELEFONISTKA
Halo! Warszawa? Pan zamawiał Gdynię.
Proszę mówić.

KOMENDANT
Bardzo się cieszę.

TELEGRAFISTA
Tu Gdynia. Nadajemy pilną depeszę:
Z góry Świętej Anny
Dostrzeżono dziwne fontanny.
Stop.
Fontanny wciąż zmieniały kolory.
Stop.
Możliwe, że to jest wieloryb.
Stop.
Zamówiono statek wielorybniczy,
Zawarto odpowiednie umowy,
Stocznia liczy,
Że za rok statek będzie gotowy
Stop.
Podpisano: kapitan Kowalski. WOP.


Przerywnik śpiewany

WOP naszych granic państwowych strzeże,
Jeżeli nie wiesz - przyznaj się szczerze.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć.
Taką zasadę należy mieć.


Sygnał radiowej audycji dla dzieci.
BOGUCKI
Dzień dobry dzieci. Wiecie chyba,
Że tran otrzymuje się z wieloryba.
Zanim więc nasz wieloryb złowiony zostanie,
Zaśpiewamy piosenkę o tranie.
Proszę, dzieci. Tym razem
Śpiewamy wszyscy razem.

CHÓR
(śpiewa w rytmie marszowym)

Kto do korzystnych dąży zmian,
Ten musi pić codziennie tran.
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdżcie w tan.

Kto kosmonautą pragnie być,
Ten musi tran codziennie pić.
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdźcie w tan:
.
Kto chce wykonać pracy plan,
Ten musi pić codziennie tran,
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdźcie w tan.

W rytm marsza dźwięczą miarowe kroki maszerujących dzieci. Stopniowo wszystko się oddala. Rozlega się gwizdek. Poniższy dialog toczy się w akustycznych warunkach dużej odległości.
PORUCZNIK
Hop-hop! Sierżancie!
Nie wylegujcie się! Wstańcie!

SIERŻANT
O, pan porucznik! Czołem!
Właśnie służbę przed chwilą objąłem.

PORUCZNIK
A ja widzę z mostu,
Że w krzakach śpicie po prostu.

SIERŻANT
Że co? Nie słyszę! Jakiego postu?

PORUCZNIK
Powiadam, że śpicie
Zamiast pełnić służbę należycie!

SIERŻANT
Życie? Czyje życie? Mam rozkaz na piśmie!...
Jak złapię chuligana, to nawet nie piśnie!

PORUCZNIK
Wiśnie? Ogłuchliście chyba!
Chodzi o wieloryba.

SIERŻANT
Ryba? Nie słyszę! Tu wiatr dmie okropnie!

PORUCZNIK
A niech was, sierżancie, gęś kopnie!


Przerywnik śpiewany

Gdy ktoś z daleka słów twych nie słyszy,
Nie krzycz, bo ludzie chcą trochę ciszy.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć,
Taką zasadę należy mieć.

DZIENNIKARKA
Jestem z Radia, panie Dyrektorze,
Czy pan wywiadu udzielić mi może?
Chodzi o wieloryba, który uciekł z Zoo.

DYREKTOR
O, o!
Przecież to niedorzeczne pogłoski,
Po prostu chyba kawał uczniowski.
W naszym zoologu
Wieloryba nie było nigdy w katalogu.
Mamy tu krokodyla, żyrafę, wielbłąda,
Jest lew, jest tygrys, no i lis,
Ale na wieloryba żaden nie wygląda,
To jakiś żart, jakiś prima aprilis.

DZIENNIKARKA
Ta plotka obleciała już całą Warszawę,
Całą Polskę niebawem obleci...

DYREKTOR
Najlepiej pan Żabiński wyjaśni tę sprawę.
Bajka o wielorybie dobra jest dla dzieci.

DZIENNIKARKA
No tak... Trzeba sprostować tę fałszywą wieść.


Wdziera się energiczny głos spikera.
SPIKER
Mówi fala sześćdziesiąt sześć.
Odwołuje się alarm dla rzeki Wisły,
Wszystkie obawy prysły,
A wieść o wielorybie to zwyczajne plotki.
Po prostu dwaj wędkarze złowili dwie płotki,
A kto ma ochotę, ten może je zjeść.
Mówi fala sześćdziesiąt sześć!
Na plotkach i płotkach znamy się,
Nie zawracajmy głowy milicji,
Wyłączamy się.

SPIKERKA
I to koniec naszej audycji.
Powrót do góry
Gargietka
Gość






PostWysłany: Czw 14:57, 07 Cze 2018    Temat postu:

waleniówna napisał:
Morpik Jamesik Bondek napisał:
Chemoroit napisał:
Skunks jakby nie pił napisał by cuś sensownego ale jest jemu ciężko bo musi słuchać kuraka. Onego czasu zbuntował sie i chciał coby Błękitny Wieloryb przytulił jego ale kurack pogroził jemu i pogromił, Skunks stilił uszy po sobie i słucha sie.


Błekitny jest Kurack ! Prawdziwy jest Niebieski Wieloryp.


SPIKER
Mówi fala sześćdziesiąt sześć!
Nadajemy ważny komunikat -
Komunikat-unikat,
A oto jego treść:
Dziś w nocy, niepostrzeżenie,
Zamieszkały w Zoo, w basenie,
W i e l o r y b grenlandzki, czyli waleń,
Z basenu zbiegł
I według dotychczasowych ustaleń,
Przedostał się z mostu na brzeg,
A stamtąd wskoczył do wody.
Na razie brak informacji ścisłych,
Lecz do obaw są poważne powody,
Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły.


Stopniowe ściszanie.

Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły,
Ogłaszamy alarm dla rzeki Wisły...


Przerywnik śpiewany
- pierwszy dwuwiersz solo, drugi - chór

Chociaż wiadomość taka to przebój,
Ty bądź odważny, nigdy się nie bój.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

KOBIETA
Czy mogę dostać dorsza?

EKSPEDIENTKA
Jaki dorsz, paniusiu kochana?
Nie ma dorsza, a co najgorsza
Przez radio mówili z rana
O strasznym wielorybie,
Co Wisłę opanował,
A teraz na ludzi dybie
Jak ten smok spod Krakowa.

KOBIETA
O Jezu, co to będzie?

EKSPEDIENTKA
Ludzie już mówią wszędzie,
Że wieloryb każdego połyka.
Już połknąl jednego przewoźnika,
A potem krypę z piaskarzem,
I chłopca, co szedł przez plażę.

KOBIETA
O Jezu, co za czasy!
Trzeba porobić zapasy,
Niech mi pani pozwoli
Dziesięć kilo soli,
Dziesięć kilo kryształu

Narasta gwar.
MĘŻCZYZNA
Nie pchajcie się, panie, pomału...

EKSPEDIENTKA
Nie wszyscy naraz, proszę do ogonka...

MĘŻCZYZNA
Czy jest sól?...

KOBIETA
Kilo masła...

MĘŻCZYZNA
Jest mąka?


Gwar i zgiełk rośnie.
Przerywnik śpiewany

Kiedy się w jakiejś kolejce stoi,
Pchać się nie wolno, kochani moi.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

ŻONA
Wacku, oderwij się od gazety,
Chodź do stołu, bo stygną kotlety...
Wacku, odezwijże się,
Gdy mówi do ciebie żona.

MĄŻ
Posłuchaj, co piszą w "Expressie":
Wisła jest zagrożona.
Jak rzeka szeroka i długa
Wstrzymana zostaje żegluga;
Na przestrzeni całego jej biegu
Nie wolno się kąpać ani zbliżać do brzegu;
Nie wolno łowić ryb ani raków,
Nie wolno używać kajaków;
Niewolno samobójcom, bez urzędowej zgody,
Skakać z mostu do wody,
A kto działać będzie w sposób przeciwny
Temu grozi kara aresztu i grzywny.

ŻONA
To ten wieloryb...

MĄŻ
E, tam! Jakaś brednia!

ŻONA
Wcale nie brednia. Była przepowiednia,
Że gdy wieloryb wody napije się z Wisły
Nastąpi koniec świata...

MĄŻ
Co za głupie pomysły!

ŻONA
Nie złość się. Chcesz sałaty?

MĄŻ
Stale tylko sałata, sałata...


Przerywnik śpiewany

Jeśli chcesz zmądrzeć i zdać egzamin,
Znajdziesz w sałacie mnóstwo witamin.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Gra trąbka wojskowa.
Po chwili dzwonek telefonu.
KOMENDANT
Słucham... Halo...
Kto mówi? Że jak? Że co?
A, komisariat rzeczny...
Wasz meldunek jest niedorzeczny!
Wieloryb - to nie nazwa statku,
Nie!
Słyszycie mnie?
W danym wypadku
Wieloryb to groźne zwierzę,
Niebezpieczeństwo na Wiśle się wzmaga,
Tak, zwierzę! A teraz niech pan rozkaz odbierze!
Proszę, gotów? Dyktuję, uwaga:
Najbliższa jednostka saperska
Zabezpieczyć ma mosty na północ od Czerska,
Patrolujcie od brzegu do brzegu
Całą rzekę, zwłaszeza w górnym biegu,
Przeszukajcie dokładnie odcinek
Od Modlina aż po Ciechocinek,
Informujcie w Komendzie nasz wydział,
Czy kto wieloryba nie widział,
Gdy dojrzycie go - nie zgubcie tropu,
Utrzymujcie kontakt z dowództwem KBW i WOP-u,
W nocy z nurtów Wiślanych nie spuszezajcie oka,
Co? Nie! Wieloryb to nie słoń i nie foka!
Poduczcie się zoologii!
Zachowujcie ostrożność, stosujcie się do przestrogi
Fali sześćdziesiąt sześć!
Zanotowaliście już? No to cześć!


Przerywnik śpiewany

Jeśli zwierzęta kochasz, mój drogi,
Poznasz je ucząc się zoologii.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Dzwonek szkolny.
Głosy uczniów.
Gwar, szuranie.
UCZEŃ I
Chłopaki! Już był dzwonek! Siadać!

UCZEŃ II
Stary idzie!

UCZEŃ III
Nic nie umiem. Bronek,
Musisz mi podpowiadać.

NAUCZYCIEL
Dzień dobry, dzieci.

CHÓR GŁOSÓW
Dzień dobry, panie profesorze.

NAUCZYCIEL
Siadajcie... Co macie zadane... Aha...
Rozdział trzeci -
"Nasze rzeki, nasze morze."
No, tak... Tym razem łudzę się nadzieją,
Że wszyscy lekcję umieją.
Wobec tego niechaj w zwykłym trybie
Opowie nam o wielorybie
Dajmy na to... Rybkowski Jan.

UCZEŃ II
Wieloryb mieszka w Zoo... W Zoo... W Zoo...

NAUCZYCIEL
No-o?

UCZEŃ II
Uciekł z Zoo... i wydziela tran...
Wieloryb w wodzie najlepiej się czuje...
Wieloryb... jest ta-aki duży...

NAUCZYCIEL
Wiesz, Rybkowski, już nie męcz się dłużej,
Muszę postawić ci dwóję.


Przerywnik śpiewany

Kto obowiązki swe zaniedbuje,
Ten zasługuje zawsze na dwóję.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Pukanie do drzwi, skrzypnięcie drzwi.
KURACJUSZKA
Panie kierowniku, chyba już pora
Na włączenie telewizora.

KIEROWNIK
E-tam... Nie ma dnia bez usterek,
Oczu po prostu szkoda.

KURACJUSZKA
Panie kierowniku, zaraz będzie Wicherek,
Dowiemy się, jaka jutro pogoda.

KIEROWNIK
Jeśli koniecznie chcecie...


Włączenie telewizora,
sygnał muzyczny poprzedzający
informację o pogodzie.
WICHEREK
Dobry wieczór państwu. Na całym świecie
Pogoda figle płata:
Nie będzie zimy i nie będzie lata,
Tylko wiosna i jesień.
Nad Moskwą i Paryżem
Wyż pomieszał się z niżem
I po maju nastąpił wrzesień.
Woda w Wiśle kompletnie wyschła,
Pewno ją wypił wieloryb,
A w miejscu gdzie była Wisła,
Wyrosły muchomory.
Właśnie ze wsi Muchołazy
Przysłano mi trzy takie okazy.
Poza tym spodziewane są przejściowe zachmurzenia,
W nocy - przejaśnienia.
Tyle na dziś. Do usłyszenia.


Przerywnik śpiewany

Kto na wycieczkę rusza po zdrowie,
Co jest z pogodą, wpierw niech się dowie.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.

HANIA
(stopniowo zbliżającym się,
zdyszanym głosem)
Mamo! Widziałam wieloryba! Mamo!

MATKA
Gdzie, Haniu?

HANIA
Tu, zaraz za bramą!

MATKA
Nie pleć, Haniu...

HANIA
Mamo, daję słowo.
Kiwał ogromną głową,
Na głowie miał rogi,
A pod spodem cztery nogi.
Szezerzył wielkie kły,
Był ogromnie zły
I jednemu dziecku
Wygrażał po niemiecku.

MATKA
Haniu wieloryb rogami nie bodzie,
Wieloryb przebywa w wodzie...

HANIA
Więc to ryba?

MATKA
Nie. Zwierzę ssące,
I nie pasie się nigdy na łące.
Nie ma mowy o żadnych kłach,
Wieloryb jest olbrzymi jak gmach
I w Oceanie Lodowatym się chowa,
A to co widziałaś - to była zwykła krowa.
Nim powiesz coś, wpierw się dobrze zastanów
A teraz chodź, dostaniesz łyżkę tranu.


Przerywnik śpiewany

Każdy, kto nie chce sieczki mieć w głowie,
Niech się namyśli, zanim coś powie.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę naleźy mieć.


Chrząkania. Dzwonienie o szklankę.
PRZEWODNICZĄCY
Otwieram posiedzenie Rady Narodowej.
Przystępujemy do narady.
Sprawa pilna, więc proszę o krótkie przemowy.
Głos ma przedstawiciel stołecznej "Estrady".

MÓWCA I
Obywatele! Wiadomo powszechnie,
Że gdy wieloryb zabity jest lub zdechnie,
Wtedy go wypchać należy
I potem pakazywać dzieciom i młodzieży.
Na to zaś ma "Estrada" ustawowe prawo.


Oklaski.
GŁOSY
Brawo, obywatelu! Brawo!

PRZEWODNICZĄCY
Głos ma przedstawiciel Centrali Chemicznej.

MÓWCA II
Ja przedstawić chcę wniosek logiczny.
Właśnie w naszej siedzibie
Była mowa dziś o wielorybie.
Otóż gdy wieloryba się złowi,
Stosownie do pięcioletniego planu
Dostarczymy krajowi
Piętnaście tysięcy litrów tranu,
A tran daje dzieciom i zdrawie, i siłę.
Sprawa jasna. Dziękuję. Skończyłem.


Oklaski.
PRZEWODNICZĄCY
Centrala Rybna ma głos.

MÓWCA III
Obywatele!
Nie będę tu gadał wiele.
Jeżeli wieloryb jest świeży,
Wyłącznie nam się należy.
Na rynku brak ryb jest, niestety,
A my z niego zrobimy filety,
Konserwy z niego zrobimy,
I jeszcze przed nadejściem zimy
Potrzeby rynku zaspokoimy.
Oto jedyna słuszna kalkulacja.


Oklaski.
GŁOSY
Rzeczywiście! Co racja, to racja!


Przerywnik śpiewany

Kto coś potwierdza, kto czemuś przeczy
Sam niech przynajmniej zna się na rzeczy.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć
Taką zasadę należy mieć.


Sciszenie. Śpiew ptaków. Plusk wody.
JUREK
Wojtek, mów ciszej,
Bo nas milicja usłyszy.

WOJTEK
Przeczekamy w szuwarach do nocy
A gdy się ukaże wieloryb -
Ustrzelimy go z procy.

JUREK
Klawo! I przypniemy mu do łba znak Zorry.

WOJTEK
Nie. Zorro z łuku nie strzela,
To bardziej pasuje do Wilhelma Tella.

JUREK
Ciszej... Uwaga... Coś płynie...


Odgłosy milkną. Dzwonek telefonu.
TELEFONISTKA
Halo! Warszawa? Pan zamawiał Gdynię.
Proszę mówić.

KOMENDANT
Bardzo się cieszę.

TELEGRAFISTA
Tu Gdynia. Nadajemy pilną depeszę:
Z góry Świętej Anny
Dostrzeżono dziwne fontanny.
Stop.
Fontanny wciąż zmieniały kolory.
Stop.
Możliwe, że to jest wieloryb.
Stop.
Zamówiono statek wielorybniczy,
Zawarto odpowiednie umowy,
Stocznia liczy,
Że za rok statek będzie gotowy
Stop.
Podpisano: kapitan Kowalski. WOP.


Przerywnik śpiewany

WOP naszych granic państwowych strzeże,
Jeżeli nie wiesz - przyznaj się szczerze.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć.
Taką zasadę należy mieć.


Sygnał radiowej audycji dla dzieci.
BOGUCKI
Dzień dobry dzieci. Wiecie chyba,
Że tran otrzymuje się z wieloryba.
Zanim więc nasz wieloryb złowiony zostanie,
Zaśpiewamy piosenkę o tranie.
Proszę, dzieci. Tym razem
Śpiewamy wszyscy razem.

CHÓR
(śpiewa w rytmie marszowym)

Kto do korzystnych dąży zmian,
Ten musi pić codziennie tran.
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdżcie w tan.

Kto kosmonautą pragnie być,
Ten musi tran codziennie pić.
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdźcie w tan:
.
Kto chce wykonać pracy plan,
Ten musi pić codziennie tran,
Tran-tran-tra-ta-tran,
Pójdźcie, dzieci, pójdźcie w tan.

W rytm marsza dźwięczą miarowe kroki maszerujących dzieci. Stopniowo wszystko się oddala. Rozlega się gwizdek. Poniższy dialog toczy się w akustycznych warunkach dużej odległości.
PORUCZNIK
Hop-hop! Sierżancie!
Nie wylegujcie się! Wstańcie!

SIERŻANT
O, pan porucznik! Czołem!
Właśnie służbę przed chwilą objąłem.

PORUCZNIK
A ja widzę z mostu,
Że w krzakach śpicie po prostu.

SIERŻANT
Że co? Nie słyszę! Jakiego postu?

PORUCZNIK
Powiadam, że śpicie
Zamiast pełnić służbę należycie!

SIERŻANT
Życie? Czyje życie? Mam rozkaz na piśmie!...
Jak złapię chuligana, to nawet nie piśnie!

PORUCZNIK
Wiśnie? Ogłuchliście chyba!
Chodzi o wieloryba.

SIERŻANT
Ryba? Nie słyszę! Tu wiatr dmie okropnie!

PORUCZNIK
A niech was, sierżancie, gęś kopnie!


Przerywnik śpiewany

Gdy ktoś z daleka słów twych nie słyszy,
Nie krzycz, bo ludzie chcą trochę ciszy.
Bez względu na wiek, bez względu na płeć,
Taką zasadę należy mieć.

DZIENNIKARKA
Jestem z Radia, panie Dyrektorze,
Czy pan wywiadu udzielić mi może?
Chodzi o wieloryba, który uciekł z Zoo.

DYREKTOR
O, o!
Przecież to niedorzeczne pogłoski,
Po prostu chyba kawał uczniowski.
W naszym zoologu
Wieloryba nie było nigdy w katalogu.
Mamy tu krokodyla, żyrafę, wielbłąda,
Jest lew, jest tygrys, no i lis,
Ale na wieloryba żaden nie wygląda,
To jakiś żart, jakiś prima aprilis.

DZIENNIKARKA
Ta plotka obleciała już całą Warszawę,
Całą Polskę niebawem obleci...

DYREKTOR
Najlepiej pan Żabiński wyjaśni tę sprawę.
Bajka o wielorybie dobra jest dla dzieci.

DZIENNIKARKA
No tak... Trzeba sprostować tę fałszywą wieść.


Wdziera się energiczny głos spikera.
SPIKER
Mówi fala sześćdziesiąt sześć.
Odwołuje się alarm dla rzeki Wisły,
Wszystkie obawy prysły,
A wieść o wielorybie to zwyczajne plotki.
Po prostu dwaj wędkarze złowili dwie płotki,
A kto ma ochotę, ten może je zjeść.
Mówi fala sześćdziesiąt sześć!
Na plotkach i płotkach znamy się,
Nie zawracajmy głowy milicji,
Wyłączamy się.

SPIKERKA
I to koniec naszej audycji.


Czemu uciekliście od Kerownika na Morpistów ? Jak nie będziecie dawać komentów na Norce zamknie Norke.
Powrót do góry
Morpuciekinierzy
Gość






PostWysłany: Czw 15:23, 07 Cze 2018    Temat postu:

[quote="Gargietka"]
waleniówna napisał:
Morpik Jamesik Bondek napisał:
Chemoroit napisał:
Skunks jakby nie pił napisał by cuś sensownego ale jest jemu ciężko bo musi słuchać kuraka. Onego czasu zbuntował sie i chciał coby Błękitny Wieloryb przytulił jego ale kurack pogroził jemu i pogromił, Skunks stilił uszy po sobie i słucha sie.


Błekitny jest Kurack ! Prawdziwy jest Niebieski Wieloryp.


Czemu uciekliście od Kerownika na Morpistów ? Jak nie będziecie dawać komentów na Norce zamknie Norke.


Gargamel nie odpisał ani razu na komenty Morporka kturen specjalnie w tym celu przyjechał z Wenecji, Baby i Margiego.
Powrót do góry
wiersz miszcza
Gość






PostWysłany: Pią 12:29, 08 Cze 2018    Temat postu:

Samotność

Miszczu
O.B.

,,Samotność''

Wkoło nie ma już szczęścia.
Dobrej ścieżki do przejścia.
Nie ma Miłości odwzajemnionej.
Ten płomień, już nie płonie.
Jak gąbka wodę-tak człowiek zło chłonie.
Tej Miłości, nie znajdę sam.
Sam Jej nie dogonię.
Sam w czeluściach samotności utonę.
Nadzieję dla siebie widziałem-gdy choć w oddali, skromną,
Delikatną i łagodną,
Szanse na Miłość odwzajemnioną widziałem.
Samotności już nie chciałem.
Teraz już jej nie widzę.
Przez to, sam siebie nie nienawidzę - jestem sam...
Samotności się boję, wstydzę - nie chce być już sam...
Jak długo trzeba, żyć samotnie - cierpieć...
Żeby Miłości zapłonęły pochodnie? - skończyć cierpienie...
Młody chłopak - kiedyś - miał marzenie.
Łączył wiarę ze spełnieniem.
Pokonywał cierpienie, póki Miłości -Jej płomienie - było tlenie, iskrzenie...
Żył z dnia na dzień - pisząc wiersze.
Słowa Jego o Miłości, na świecie nie były pierwsze.
Cały ból świata zdzierżę- samotności nie pokonam...
Sam skonam.
Mimo, że się boje- to nie chowam.
Dam rade, tylko z Tobą.
Tylko z Tobą podołam.
Powrót do góry
Dziunia
Gość






PostWysłany: Pią 13:53, 08 Cze 2018    Temat postu:

Wiersz superowy !
Powrót do góry
Wuzek
Gość






PostWysłany: Pią 19:02, 08 Cze 2018    Temat postu:

Zakochałem sie w Margim okrutnie
myśle o nim w Krakówku i Kutnie
jak przeszedł na strone opozycji
czuje sie jak był bym w milicji
czemu Margo nie kuma
żeby przyjść na mego foruma
dam jemu 10 róż i tuje
foruma odblokuje
napije sie wywaru z maku
i zapomne o Kuracku.
Powrót do góry
Rikkerth
Gość






PostWysłany: Sob 22:56, 09 Cze 2018    Temat postu:

Wuzek napisał:
Zakochałem sie w Margim okrutnie
myśle o nim w Krakówku i Kutnie
jak przeszedł na strone opozycji
czuje sie jak był bym w milicji
czemu Margo nie kuma
żeby przyjść na mego foruma
dam jemu 10 róż i tuje
foruma odblokuje
napije sie wywaru z maku
i zapomne o Kuracku.


Zepsowałeś Wuzek Gargangrelandie ale Foruma Morpistów nie pokonasz !
Powrót do góry
Wuzek
Gość






PostWysłany: Sob 23:19, 09 Cze 2018    Temat postu:

Zakochał się wariat
w poetycznym Margaricie
i psuje mu nerwy
- bez przerwy.

Oj, kiedy wariacie
tobie to minie
- prosi Margo i szlocha
że Wuzek go kocha…

A Wuzek go pieści
i molestuje
nie ma sumienia
i nie żałuje

- wszędzie całuje
i tam gdzie trzeba
i gdzie nie trzeba…
A Margo woła o pomstę do nieba

Ech, ty wariacie
już nie nadążam
- przestań już, proszę !!!
.....i wariat przestał
- po wszystkim zmądrzał
A Margo woła; …jeszcze…!
woła i prosi
bo zwariował bez tej rozkoszy.

Z tego tu morał
prosty się snuje;
Kto nie zwariował
- jeszcze zwariuje…
Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Magro
Gość






PostWysłany: Sob 23:25, 09 Cze 2018    Temat postu:

Wuzek napisał:
Zakochał się wariat
w poetycznym Margaricie
i psuje mu nerwy
- bez przerwy.

Oj, kiedy wariacie
tobie to minie
- prosi Margo i szlocha
że Wuzek go kocha…

A Wuzek go pieści
i molestuje
nie ma sumienia
i nie żałuje

- wszędzie całuje
i tam gdzie trzeba
i gdzie nie trzeba…
A Margo woła o pomstę do nieba

Ech, ty wariacie
już nie nadążam
- przestań już, proszę !!!
.....i wariat przestał
- po wszystkim zmądrzał
A Margo woła; …jeszcze…!
woła i prosi
bo zwariował bez tej rozkoszy.

Z tego tu morał
prosty się snuje;
Kto nie zwariował
- jeszcze zwariuje…


Very Happy Very Happy Very Happy


Wuzek sprowokowałem ciebie , teraz wszyscy wiedzą Razz
Powrót do góry
Magro Kesz ent Kery
Gość






PostWysłany: Sob 23:30, 09 Cze 2018    Temat postu:

Magro napisał:
Wuzek napisał:
Zakochał się wariat
w poetycznym Margaricie
i psuje mu nerwy
- bez przerwy.

Oj, kiedy wariacie
tobie to minie
- prosi Margo i szlocha
że Wuzek go kocha…

A Wuzek go pieści
i molestuje
nie ma sumienia
i nie żałuje

- wszędzie całuje
i tam gdzie trzeba
i gdzie nie trzeba…
A Margo woła o pomstę do nieba

Ech, ty wariacie
już nie nadążam
- przestań już, proszę !!!
.....i wariat przestał
- po wszystkim zmądrzał
A Margo woła; …jeszcze…!
woła i prosi
bo zwariował bez tej rozkoszy.

Z tego tu morał
prosty się snuje;
Kto nie zwariował
- jeszcze zwariuje…


Very Happy Very Happy Very Happy


Wuzek sprowokowałem ciebie , teraz wszyscy wiedzą Razz


Razz Razz Razz Razz Razz Wiwat Margo Gromiciel !!
Powrót do góry
miszczu




Dołączył: 04 Kwi 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Erdogany Wyżne

PostWysłany: Pon 17:58, 10 Wrz 2018    Temat postu:

wysmakowany napisał:
Morpik Shekspirek napisał:
Najlepsze wiersze pisał Kurack na GP.


Epitafium dla Kuracka

cicho tak cichutko
słyszysz jak
w trawie świerszcze grają
na swych skrzypkach
Wiatr tańczy krótkiego walca
w obrotach trzech

a tu niespodziewanie tak
zza krzaka wyłonił się K U R A C K
piękny jak paw
w dłonie szybko klasnął ktoś
stadko bażantów się uniosło
pod błękit słońcem ogrzany

nagle rozległ się strzał
K U R A C K na glebę padł
łowcy nikt nie widział
tylko w liściastym lesie
przy brzegu strumyka
skradającą się perliczkę...

szybko sztuka padła...
tak to w życiu bywa
przez chorobę nienawiści
w której podłość
odrazę ma do inności
i idiosynkrazję do świata

a może K U R A C K O W I
miłości brakowało
w pożądaniu tego co nierealne
i miał podwyższoną temperaturę
w sercu wilgotnym jak ściółka
co w bose stopy kłuje

jak też słabość przed realnością
by powiedzieć -życie cudowne jest
tylko nie w czterech ścianach
a na polowaniu
Szkoda K U R A C K A
ale rosół będzie wyborne
- E K O L O G I C Z N Y


NAJLEPSZE W I E R SZ E, TO MOJE WIERSZE.
TEN O KURACKU T E Ż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.morpisci.fora.pl Strona Główna -> Forum morpistów: zwolennicy i przeciwnicy, czasami neutralni Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 18 z 20

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin